Archiwum kategorii ‘01 I Krasnoludki’
226 wizyt Krasnoludki – praca zdalna
Dzień dobry Państwu.
W razie pytań bądź uwag proszę o kontakt mailowy: m.bieleda@pm8kg.pl
Miłego dnia
Wychowawca Marta Bielęda
958 wizyt Krasnoludki
196 wizyt Grupa I Krasnoludki- praca zdalna 31.03.2020
Dzień dobry.
Mam nadzieje, że dobrze się bawicie i wykonujecie wszystkie zadania 🙂
Pamiętajcie, że w razie pytań, problemów albo chęci pochwalenia się swoimi pracami czy zabawami możecie do mnie napisać na adres m.bieleda@pm8kg.pl
a ja umieszczę Wasze zdjęcia tutaj na stronie, żeby wszystkie dzieci mogły zobaczyć jak fajnie spędzacie czas.
Smutno mi już bez Was.
Pozdrawiam Was serdecznie
Marta Bielęda
212 wizyt Grupa I – praca zdalna
Motto dla Krasnoludków:
„Dobra zabawa i uśmiech na twarzy”
Grafik aktywności dzieci w poszczególnych dniach w tygodniu:
· Poniedziałek: mowa
· Wtorek: aktywność ruchowa
· Środa: aktywność plastyczno- techniczna
· Czwartek: aktywność muzyczna
· Piątek: aktywność matematyczna
Data: Poniedziałek 30.03.2020
Grupa: I
Temat kompleksowy: Zdrowe odżywianie
Rodzaj aktywności: mowa
Cel: Kształtowanie u dzieci prawidłowych nawyków żywieniowych.
Jak wiecie drodzy rodzice dzieciństwo jest czasem, kiedy kształtują się nawyki i zachowania żywieniowe. To czas wzmożonej ciekawości poznawczej dziecka, dlatego też wykorzystajcie najlepiej ten czas na tworzenie właściwych zachowań prozdrowotnych.
Pozdrawiam cieplutko. Miłego dnia.
Wychowawca Marta Bielęda
m.bieleda@pm8kg.pl
196 wizyt Grupa I- Praca zdalna
Drodzy Rodzice!
Codziennie, na naszej stronie, umieszczamy zadania dla dzieci w takiej formie, aby realizowana była podstawa programowa wychowania przedszkolnego. Zadania są dostosowane do możliwości wiekowych dzieci. Jednocześnie prosimy, aby w miarę możliwości realizować te zadania z dziećmi w domu. Zachęcam również do przechowania tych prac. Gdy już wrócimy do przedszkola będziemy mogli wspólnie obejrzeć i omówić Wasze dzieła. Zdjęcia prac i zabaw (również tych wymyślonych przez Was) możecie wysłać do mnie a ja umieszczę je na stronie internetowej grupy, tak aby wszyscy mogli zobaczyć jak miło spędzacie ten trudny dla nas czas.
W razie jakichkolwiek pytań proszę o kontakt mailowy: m.bieleda@pm8kg.pl
Pozdrawiam serdecznie.
Wychowawca Marta Bielęda
201 wizyt Urodziny w Grupie Krasnoludków
W marcu swoje urodziny świętowali Blanka z Marysią oraz Olek. Z tej okazji składam Wam moi mili najserdeczniejsze życzenia. Zdrowia, uśmiechu na twarzy i samych radosnych chwil. 100 lat!
Ściskam, buziaki przesyłam.
Marta Bielęda
266 wizyt Do wszystkich Grup.
Drodzy Rodzice zachęcam do przeczytaniu dzieciom bajki „Brat i siostra”– bajka o pomaganiu innym i szacunku dla starszych.
Za górami, za lasami, za siedmioma rzekami na dużej polanie pełnej polnych kwiatów stała mała chatka, a w niej mieszkało rodzeństwo Zosia i Jaś. Zosia i Jaś mieszkali sami, ponieważ niedawno zmarła im mama, która jako jedyna opiekowała się nimi i dbała o nich…
Rodzeństwo było bardzo pracowite, zbierali jagody i grzyby oraz leśne zioła, a w zamian za to na targu otrzymywali chleb i masło. Zosia sprzątała, gotowała i utrzymywała dom w czystości, a Jaś dbał, by zawsze było w czym napalić w piecu.
Pewnego dnia, kiedy jak zawsze Zosia zbierała zioła w lesie, ujrzała małą sarenkę, która wyraźnie cierpiała. Zosia podeszła do niej, okazując swym głosem sarence, że chce jej pomóc. Sarenka miała skaleczoną nóżkę, a więc Zosia przyniosła ją do domu i zaopatrzyła jak umiała najlepiej ranę. Nakarmiła zwierzątko i opiekowała się nim tak długo, aż powróciło do zdrowia. Zosia rozumiała, że musi pozwolić sarence odejść, by mogła żyć na wolności. I tak mijały dzień za dniem.
Pewnego dnia do ich drzwi zapukał staruszek, prosząc o strawę i odpoczynek. Zosia zaprosiła staruszka do domu i ugościła wszystkim, co miała najlepszego. Pamiętała o tym, co powtarzała jej zawsze mama, że zawsze należy dzielić się tym, co się ma. Staruszek posilił się, ale niestety był bardzo słaby na dalszą podróż i Jaś zaproponował mu, aby pozostał tak długo, aż odzyska siłę, by dalej ruszyć w drogę. Zosia zbierała jagody, a z zebranych ziół sporządzała cudowny napar dający siłę staruszkowi. Staruszek był bardzo wdzięczny i podarował Zosi gliniany kubeczek, a Jasiowi gliniany talerzyk i odszedł, dziękując za wszystko. Kubeczek był na pozór zwykły brązowy z małym uszkiem, podobnie jak niewielki talerzyk. Pewnego dnia nastała długa sroga zima, spadł śnieg, który utrudniał wyjście z domu. Nawet zwierzęta z trudem mogły znaleźć coś do zjedzenia. W spiżarni Jasia i Zosi kończyły się zapasy, nawet drzewa zaczęło powoli ubywać. Śnieg i mróz nie pozwalały nawet na zbieranie drzewa w lesie na rozpałkę. Zosia i Jaś usiedli zmartwieni, bo w ich domku zrobiło się chłodno, a głód też dawał znać o sobie. Zosia rozpłakała się, a w wtedy Jaś przytulił ją mocno, pocieszając jednocześnie, że na pewno znajdzie jakieś rozwiązanie.
Kiedy tak siedzieli przytuleni do siebie, coś zastukało do okienka. Jaś podszedł do okna i ujrzał sarenkę, której Zosia kiedyś opatrzyła ranę. Znajoma sarenka tym razem nie była sama, przybiegła wraz z całym stadem saren, a każda z nich w pyszczku trzymała gałązkę suchego drzewa. Jaś podziękował sarence i połamał gałązki, rozpalając nimi w piecu. Kiedy tak siedzieli, ogrzewając się przy piecu, pomyśleli, że teraz dobrze byłoby zjeść chociaż kawałeczek chleba i napić się mleka. Niestety, w domku nie było już nic do jedzenia, nawet suszone jagody się skończyły. Nagle na stole poruszył się stojący tam gliniany talerzyk i leciutko zakołysał się gliniany kubeczek, wydając przy tym magiczny odgłos. Zosia podbiegła do stołu i nie mogła uwierzyć własnym oczom. Kubeczek był pełny mleka, a na talerzyku leżał świeżutki chlebek. Zosia i Jaś podzielili się mlekiem i chlebem i zrozumieli, że staruszek nie był zwykłym starszym człowiekiem.
Nastało znowu lato, a polana znowu pokryła się zieloną trawą i pachnącymi stokrotkami. Zosia i Jaś żyli długo i szczęśliwie, dalej pomagając każdemu, kogo spotkali na swojej drodze. Bo kto daje dobroć i miłość drugiemu, to otrzymuje jeszcze więcej dobroci i serdeczności od drugiego człowieka. Dobroć i szacunek popłaca.
Pozdrawiam Kinga Płócienniczak
262 wizyt Grupa I Krasnoludki
26.03.2020 Grupa I popołudnie
Drogie Dzieci, Szanowni Państwo.
Oto propozycje zabaw na popołudnie. Miłej zabawy.
„ Wesoła twarz”- Rodzic/opiekun rysuje na papierze dużą twarz. Bez oczu i nosa ( można też ułożyć ze sznurka, włóczki). Dziecko staje w pewnej odległości ( można zwiększać dystans w miarę postępów dziecka) i rzuca po kolei trzema woreczkami ( mogą być torebki ryżu, kaszy, wypchane skarpetki J ), tak aby wylądowały one na miejscu nosa i oczu. Za każdym razem dzieci podziwiają i oceniają jak im wyszło. Zabawę powtarzamy.
„
Jak wyglądają rośliny”- zabawa dydaktyczna, wspólnie z dzieckiem oglądamy
rośliny (doniczkowe, balkonowe, kwiaty cięte).
W pierwszej kolejności pytamy dziecko czy wie co to jest, co może o nich
powiedzieć ( kolory, wielkość itp.) czy wie z jakich części składa się roślina,
czego potrzebuje do życia itp.
Po wypowiedziach dziecka bądź w trakcie jeśli widzimy, ze maluch tego
potrzebuje omawiamy wspólnie roślinkę.
„Wiosenny taniec”- wyrażanie uczuć za pomocą ruchu. Podczas zabawy, można dać dziecku apaszkę, kolorową bibułę (pocięta na pasy) itp. Dajemy dziecku swobodę i pozwalamy na dowolność w wykonywaniu improwizowanego tańca.
Muzyka Antonio Vivaldi- Wiosna, Fryderyk Chopin- Spring Waltz.
Serdecznie pozdrawiam, uważajcie na siebie.
Wychowawca Marta Bielęda
287 wizyt Zajęcia 26.03
26.03.2020
WITAM SERDECZNIE RODZICÓW I KOCHANE DZIECI
Przedstawiam Wam propozycje zabaw i form aktywności dla „Krasnoludki” na dzisiejszy poranek
Temat kompleksowy w tym tygodniu:„Wiosna….w Kołobrzegu”
1.Zabawa na gimnastyczna….”Maluchy i starszaki”
–
ćwiczenie dużych grup mięśniowych
Na hasło „maluchy”,
dziecko porusza się lekko na ugiętych kolanach
z wyprostowanym
tułowiem. Na hasło „starszaki” maszeruje swobodnie
unosząc wysoko kolana.
Na początek dnia proponuje przeczytać tekst dziecku, a następnie po wysłuchaniu poproście swoje pociechy o ułożenie ilustracji w kolejności wydarzeń.
Ewa Krawczyk
Pewnego dnia dzieci ulepiły kilka bałwanków. Były bardzo różne, duże, małe, grube, chude, na głowach miały garnki, stare kapelusze, czapki i szaliki. W śród nich był szczególny bałwanek, ubrany w stary kapelusz i wełniany szalik. Stał na podwórku, zwrócony głową w stronę lasu. Słyszał jak dzieci opowiadały o zbliżającej się wiośnie i bardzo chciał ją spotkać. Postanowił więc wyruszyć jej naprzeciw. Nad ranem przez nikogo nie zauważony, poszedł cichutko do lasu. Przyglądał się wszystkiemu bacznie, ale nic szczególnego nie zauważył. Wszędzie było dużo śniegu, a w powietrzu unosił się lekki mrozik.
Kiedy tak chodził po lesie, nie zauważył, że słonko już wstało i ogrzewało go coraz mocniej. Nagle spostrzegł, ze spod śniegu wystaje coś. Schylił się i łapką odgarnął delikatnie śniegową pierzynkę.
– Och! – wykrzyknął przejęty.
– To są na pewno kwiatki, o których opowiadały dzieci.
Wokół bałwanka wyglądały spod śniegu pierwsze wiosenne kwiaty.
Bałwanek uradowany pomyślał: „Tutaj na pewno już była wiosna, muszę iść szybciej, bo bardzo chciałbym się z nią przywitać”. Kiedy doszedł do rzeki, poczuł że kapelusz coraz bardziej opada mu na czoło. Poprawił go i rozejrzał się dookoła. Ze zdumieniem spostrzegł, że woda w rzece niosła duże i małe kawałki kry. Wtem obok bałwanka na gałęzi krzaczka przysiadł śliczny ptaszek.
– Jaki jesteś ładny ptaszku – powiedział. – Nigdy cię nie widziałem.
– Nie mogłeś mnie wcześniej zobaczyć. Jestem szczygłem i dopiero dzisiaj przyleciałem z daleka. Tutaj przyszła wiosna i jest coraz cieplej. Będę mógł zbudować sobie gniazdo. – powiedział ptaszek.
– Przyszła wiosna? Gdzie jest? Chciałbym ją przywitać. – zawołał z entuzjazmem bałwanek.
– Jak to gdzie? – powiedział zdziwiony szczygieł. – Rozejrzyj się wokoło.
Bałwanek został sam i dopiero teraz poczuł się dziwnie. Kapelusz coraz bardziej spadał mu na oczy. Spostrzegł również, że bardzo schudł. Zaniepokoił się tym trochę, ale postanowił iść dalej. Po chwili do bałwanka podbiegła wiewiórka i zajączek.
– Uciekaj bałwanku, do rzeki, skacz na krę, popłyniesz na niej do krainy śniegów.
– Inne bałwanki już to dawno zrobiły – poradziły mu zwierzątka.
– Jak to? – zapytał zdziwiony. Spojrzał na siebie i zobaczył, że bardzo zmalał, kapelusz spadł już z jego śniegowej główki. Pozostał mu jedynie szaliczek, który zrobił się nieco za długi.
– Bałwanku uciekaj – zawołała wiewiórka.
– Przecież możesz się roztopić – dodał zajączek.
– Jesteś chyba ostatnim bałwankiem, który pozostał do przyjścia wiosny. Dlaczego czekałeś tak długo i nie odpłynąłeś z innymi bałwankami?
– Chciałem przywitać się z wiosną, czy to udało mi się?
Ależ oczywiście – zawołał zajączek z wiewiórką, patrząc na niego z podziwem.
Kochane Krasnoludki w dzisiejszym dniu przesyłam wam wiosenną piosenkę .
Zapoznajcie się z nią kochani i poćwiczcie ze swoimi rodzicami .
Napiście proszę czy wam się podoba? Czy jest fajna? Czy miło spedziliście przy niej czas.
Ku-ku,
ku-ku!
Precz zimo zła!
Już bociek leci,
cieszą się
dzieci.
Wiosna, wiosna
idzie przez świat.
Ku-ku,
ku-ku!
Już kwitnie sad!
W gałązkach drzewa
już
ptaszek śpiewa.
Wiosna, wiosna
idzie przez świat.
Ku-ku,
ku-ku!
Już ciepły wiatr.
Zatańczmy w koło,
bo nam
wesoło.
Wiosna, wiosna
idzie przez świat.
Miłej nauki i zabawy
Pozdrawiam
Wasza Nauczycielka Kasia.
297 wizyt Zajęcia 26.03
„W kontakcie z ludźmi dzieci mają szansę zobaczyć nie tylko, jak inni radzą sobie z uczuciami i emocjami, ale też, jak ich własne przejawy emocji oddziałują na innych. Z punktu widzenia przystosowania społecznego i zdrowia psychicznego są to jedne z najistotniejszych dla dzieci doświadczeń”
Witam wszystkie dzieci, na naszej stronie. Choć obecny czas nie sprzyja nam wszystkim, spotykamy się z różnymi emocjami i sytuacjami. Nie powinniśmy zapominać o innych osobach i nie tylko w rodzinie. Pomagajmy sobie nawzajem. Pomaganie jest fajne, jak pamięć o innych i poświęcenie im uwagi.
Cieszę się bardzo, że o nas pamiętacie i wysyłacie zdjęcia z waszych prac, zabaw, spędzanego czasu poza przedszkolem. Mimo wszystko macie radosne buźki , potraficie się cieszyć czasem spędzonym z najbliższymi; a to jest cenny czas. Poniżej zamieszczam bardzo fajny film wsam raz na spędzenie wspólnego czasu w domowym kinie (przed telewizorem) :-), który pomoże wam zrozumieć dbanie o uwagę i poświęce jej innym osobom i dużym i małym. Zachęcam do obejrzenia.
„PAN PATYK”
Dla chętnych mała zagadka……
- Z kim chłopiec sie zaprzyjaźnił?
- Dlaczego chłopiec czuł się samotny?
- Gdzie chłopiec sie wyprowadził?
- Jak chłopiec miał na imię?
-
Jakie
uczucia towarzyszą chłopcu?
Mam nadzieję, że się podobało. Zachęcam was również do narysowania własnego przyjaciela.
Pozdrawiam WAS wszystkich serdecznie, Katarzyna Jankowska
277 wizyt DLA WSZYSTKICH GRUP
Drodzy Rodzice, Kochane Dzieci
Przedstawiam Wam propozycję zabaw na dziś, jednakże warto pamiętać, że po każdej formie aktywności bardzo ważny jest dla naszego organizmu odpoczynek. Podczas odpoczynku nasze ciało się regeneruje i nabiera energii na pokonywanie codziennych wyzwań, dlatego po zakończonej intensywnej aktywności związanej z zabawą, zachęcam Was Drodzy Rodzice i Drogie Dzieci do relaksacji i odpoczynku, puszczając sobie w tle muzykę relaksacyjną. https://www.youtube.com/watch?v=kgqw-4mH7Kw&t=4443s
1. Poniżej znajduję się filmik, który można udostępnić dzieciom, aby razem z Panią wykonywały ćwiczenia.
2. Zabawa rwąca rzeka
Wyobraźcie sobie, że przez Wasz pokój przepływa rzeka. Długi rwący potok rozciąga swoje brzegi od stołu, aż do kanapy lub od ściany do ściany, w zależności od rozkładu mieszkania. Musicie przejść na drugą stronę skacząc po kamieniach, ale tak, aby nie wpaść do wody. Czym są kamienie? Poduszkami jaśkami lub innymi kawałkami materiału. Rozłóżcie je na podłodze tak, aby przejście po nich nie było zbyt łatwe. I po każdym prawidłowym przedostaniu się na drugi brzeg zmieniajcie ustawienie. Oczywiście na trudniejsze, tak jakby to był kolejny level do przejścia w grze.
Ściskam, Karolina Kiełbasińska
261 wizyt PRACA ZDALNA : W krainie emocji
Kochane dzieci, w tym trudnym czasie, spotykacie się z różnymi emocjami, nie zawsze tymi pozytywnymi. Czujecie smutek i złość, że nie możecie spotykać się z grupą, znajomymi oraz wychodzić na dwór. Jak obserwujemy na zdjęciach, które nam wysyłacie, mimo wszystko macie radosne minki , potraficie cieszyć się czasem spędzonym z najbliższymi. Miło na was popatrzeć, choć na zdjęciach 🙂
Poniżej zamieszczam dwa opowiadania, które pomogą wam zrozumieć dwie emocje: cierpliwość oraz niezadowolenie. Pod każdym opowiadaniem znajdują się pytania, zachęcam do przeczytania 🙂
1) CIERPLIWOŚĆ:
– Joasiu, na święta
przyjadą do nas: ciocia Renia, wujek Heniek i Martynka – zakomunikowała w środę
mama.
No i przyjechali rano w Wielki Piątek.
– Jaka ta Joasia jest duża! – zachwyca się ciocia.
„Nic dziwnego, mam w końcu jedenaście lat” – myśli Joasia i oddaje
siarczyste pocałunki cioci.
– A Martynka, jaka śliczna – odwzajemnia zachwyt mama.
Pięcioletnia dziewczynka uśmiecha się niepewnie i skubie spódniczkę.
Powitania, śniadanie,
wesołe rozmowy, a potem…
– Joasiu, wyjdź z Martynką na spacer, bo mamy dużo pracy – stwierdza mama, a
ciocia kiwa głową na zgodę.
Joasia bierze kuzynkę za rękę i wychodzą na podwórko. Po nocnym deszczu lśnią
na nim spore kałuże.
– Mogę pobiegać? – pyta Martynka.
– A biegaj sobie – pozwala Joasia i puszcza jej małą rączkę.
Martynka biega jak szalona
pomiędzy ławkami, w pewnym momencie potyka się i pada w największą i
najbardziej błotnistą kałużę. Joasia podchodzi do niej wystraszona i zła.
– Buuu! – mała ryczy, cała wypaćkana błotem.
Joasia bierze ją znowu za rękę, ciągnie do mieszkania i już od progu przerażona
krzyczy:
– Mamo, ciociu, Martynka wywróciła się, jest brudna!
Obie kobiety wychodzą do
przedpokoju.
– To nic – mówi ciocia. – Zaraz zrobimy z tym porządek.
Pochyla się nad córeczką, delikatnie głaszcze ją po usmarowanej buzi i zabiera
do łazienki.
Po chwili czysta i
zadowolona Martynka pojawia się w kuchni. Joasia wkłada właśnie jajka do
garnka. Na stole stoi cały pojemnik z jajkami przeznaczonymi na pisanki.
– Zaraz ci pomogę – mówi beztrosko mała do kuzynki i chwyta pierwsze z brzegu
jajko.
Pac! Jajko ląduje na podłodze.
– Ojej… – Martynka tylko tyle z siebie wydobywa.
– Joasiu, weź papierowy
ręcznik i zbierz to – mówi spokojnie mama.
Joasia ze złością i obrzydzeniem wykonuje polecenie.
– Co za ohyda – mruczy pod nosem.
– Nie denerwuj się, jak byłaś mała, też często ci coś nie wychodziło. Martynka
dopiero się uczy. Myślę, że sporo może się nauczyć od ciebie – tłumaczy mama i
patrzy z uśmiechem na córkę.
Słowa te dodają Joasi dużo
otuchy. Dopiero teraz uważnie przygląda się kuzynce.
„Mała, ładna dziewczynka, chyba trochę do mnie podobna” – myśli.
Jajka już ugotowane na twardo, ostudzone i ufarbowane. Pora ozdobić je
ślicznymi naklejkami. Obie dziewczynki siadają zgodnie i zabierają się do
pracy.
– Asiu, nie mogę sobie
poradzić, pomóż – prosi mała.
Naklejki ślizgają się jej w rączkach.
– Przytrzymam ci, oderwiesz papierek, powoli. O, jak się ładnie udało. A teraz
nałożymy naklejkę na jajko – mówi spokojnie Asia i pomaga kuzynce wykonywać
niełatwe dla niej czynności.
– Mamo – krzyczy z radością Martynka – zobacz, jak mi się udało.
W tym momencie do pokoju
wchodzą wszyscy dorośli.
– Sama je zrobiłaś? – pytają Martynkę, podziwiając pisanki.
– To Asia mnie nauczyła – odpowiada z ożywieniem i rzuca się na szyję starszej
kuzynce.
To były prawdziwie wesołe święta. Nikomu nie zepsuło humoru to, że Martynka kichnęła w sito z cukrem pudrem i spora jego część uniosła się w powietrze, ani to, że poplamiła odświętną sukienkę, ani jeszcze wiele innych drobnych przygód, które stworzyły niepowtarzalny urok tych dni.
Po przeczytaniu opowiadania odpowiedz na pytania:
- Z kim Joasia i jej rodzice spędzali Wielkanoc?
- Dlaczego Joasia denerwowała się na młodszą kuzynkę?
- Jak reagowały na to mama i ciocia?
- Co uświadomiła Joasi jej mama?
- Jak od tej pory dziewczynka zachowywała się
w stosunku do Martynki? - Jaka spotkała ją za to nagroda?
- Czego nauczyła się Joasia?
- Dlaczego te święta były udane dla wszystkich ?
- Od kogo zależy klimat świąt?
- Jakie uczucia towarzyszą udanym świętom?
2) NIEZADOWOLENIE
Rodzice i rodzeństwo nazywali Janka Królem Marudą Pierwszym. Nic mu się nie podobało i ciągle coś było nie tak. Śniegu spadło za mało, słońce świeciło za mocno, psy szczekały za głośno, a polewa czekoladowa w lodach okazała się za cienka.
Gdy wujek Stefan
zaproponował mamie Janka, że zabierze chłopca na wakacje i oduczy go tego
marudzenia, zapytała zdumiona:
– Jak chcesz to zrobić?
– Ja już mam swoje sposoby – odpowiedział z tajemniczym uśmieszkiem.
Siostra ufała mu, wysłała więc do niego na wieś swego najmłodszego syna.
Wuj Stefan mieszkał w malowniczej górskiej kotlinie. Gdy wysiadł z Jankiem z samochodu, na ich powitanie przybyła spora gromadka: ciocia, kuzyni, trzy psy i tłuściutki kot. Lord, kudłate psisko, w podskokach podbiegł do gościa i polizał go po policzku.
– Fuj! – skrzywił się Janek
i zaczął szukać w plecaku chusteczek higienicznych. Ciocia i wujek popatrzyli
na siebie znacząco.
– Lord od razu cię polubił! – wuj Stefan poklepał siostrzeńca po ramieniu.
Tego dnia ciocia podała na
kolację ziemniaki z koperkiem, kwaśne mleko, chleb razowy z wiejskim masłem i
serem oraz sałatkę z pomidorów. Kuzyni Janka zajadali z apetytem, tymczasem on
grzebał widelcem w talerzu.
– No jedz, jedz, chłopaku. Co, nie smakuje ci? – wuj Stefan badawczo spojrzał
na markotnego chłopca.
– W sumie może być, ja bym jednak zjadł pizzę. Można tu gdzieś zamówić? –
zapytał Janek.
Pytanie rozbawiło
wszystkich zgromadzonych przy stole.
– My tutaj pizzy nie zamawiamy. Jak sobie zasłużysz, to ciocia sama zrobi pizzę
i doda do niej ziół ze swojego ogródka – tak wujek odpowiedział na Jankowe pytanie.
Janek zjadł więc jednego kartofla, pół kromki chleba i odrobinę sera. Był
głodny i zły.
Położono go spać w pokoju
na poddaszu. Pół nocy kręcił się z boku na bok. To zabrzęczała mucha, to któryś
z kuzynów zachrapał. Gdy w końcu zasnął, wkrótce go obudzono, bo rodzina wujka
wcześnie zaczynała dzień.
– Mycie przedłuża życie! – krzyknął jeden z kuzynów. – Janek, biegniemy do
pompy!
Chłopcy myli się przed
śniadaniem, polewając się wodą z wiaderka. Ile przy tym było śmiechu, krzyków,
pisków, bo woda była prawie lodowata. Janek przyglądał się temu, krzywiąc się.
– Hartuj się, chłopie! – Wujek chlusnął na niego resztką wody z blaszanego
wiadra.
Całe przedpołudnie chłopcy coś robili. Podlali ogród, nakarmili psy, wyczyścili
klatki królikom, pozamiatali podwórze, obrali kartofle i nazbierali trochę
jabłek na szarlotkę. Janek już chciał powiedzieć wujkowi, że jest gościem i
powinien odpoczywać, nie pracować, lecz jakoś zabrakło mu odwagi.
Po obiedzie razem z kuzynami poszedł odwiedzić ich kolegę, Piotrka. Był to
bardzo sympatyczny jedenastolatek. Pokazał Jankowi swój duży pokój, urządzony
na strychu. Było w nim dużo fajnych rzeczy. Janek najpierw zapytał nowego
kolegę, czy ma Internet. Gdy usłyszał, że nie, bardzo się zdziwił.
– To jak ty żyjesz? – zdumiony spoglądał na Piotrka.
Za chwilkę jednak zajął się
oglądaniem przedmiotów zgromadzonych w pomieszczeniu na strychu. Stara klatka
na ptaki, hamak zawieszony między belkami, lokomotywa z wagonikami wykonane z
jakiegoś metalu. Kuzyn wyjaśnił Jankowi, że to żeliwo.
Wieczorem chłopiec już nie marudził przy kolacji. Zjadł to, co podała ciocia i
pobiegł z kuzynami przygotowywać spanie w stodole. Każdego dnia marudził coraz
mniej. U wuja Stefana było tyle atrakcyjnych zajęć dla przybysza z miasta.
Gdy nadszedł dzień
pożegnania i rodzice przyjechali po Janka, ten, gdy tylko mama wysiadła z
samochodu, złapał ją za rękę i poprowadził w stronę sadu.
– Mamusiu, chodź szybko! Zobaczysz, jaką huśtawkę zrobiliśmy między jabłonkami.
Mama ciepło uśmiechnęła się do wujka Stefana, a ten dobrotliwie pokiwał głową.
Po przeczytaniu opowiadania odpowiedz na pytania:
- Dlaczego najbliżsi nazywali Janka Królem Marudą Pierwszym?
- Gdzie mieszkał wuj Stefan?
- Co wuj Stefan zaproponował mamie Janka?
- Jak Janek zachowywał się u rodziny wujka na wsi?
- Jak Janek spędzał czas w domu wujka Stefana?
- Czym Janek różnił się od swoich kuzynów?
- O co Janek zapytał Piotrka, gdy go odwiedził?
- Co zainteresowało Janka w domu nowego kolegi?
- Jak Janek przywitał się z mamą, gdy przyjechała zabrać go do domu?
- O jakim sposobie na oduczenie Janka marudzenia mówił wuj Stefan?
- Dlaczego wuj Stefan, patrząc na mamę Janka, twierdząco pokiwał głową? Co ten gest oznaczał?
- Jakie cechy charakteru ma ktoś, kto jest wiecznie niezadowolony?
Polecam wam także bajkę z serii UBU:
Mam nadzieję, że pomożecie UBU dowiedzieć się co to są emocje 🙂
Zachęcam was również do wykonania własnego jabłuszka emocji, które pomoże wam pokazać, jak się czujecie. W załącznikach zamieszczam dwie wersje do druku. Zawierają one instrukcję wykonania.
Pozdrawiam serdecznie wszystkie dzieci, Izabela Sokołowska-Kot
221 wizyt KRASNOLUDKI grupa 1 (praca zdalna)
25.03.2020 r. gr. 1 KRASNOLUDKI popołudnie
Dzień dobry moje Krasnoludki. Dawno już Was nie widziałam i choć krótko się znamy to stęskniłam się za Wami. Mam nadzieję ,że poświęcacie czas na zabawę z rodzicami, bawicie się z rodzeństwem ale też troszkę pomagacie rodzicom w obowiązkach domowych. 🙂
Drodzy Rodzice i dzieci,
poniżej prezentuję zabawy na spędzenie aktywnie czasu w środowe popołudnie. Dzięki nim dzieci doskonalą reagowanie na sygnał i są w stanie rozpoznawać ptaki powracające na wiosnę.
- Zabawa naśladowcza
Rodzic wymienia nazwę ptaka , który porwaca na wiosnę do kraju, a dziecko odpowiednio reaguje:
– bocian- stanie na jednej nodze i oddawanie odgłosu bociana (kle…kle…kle),https://www.youtube.com/watch?v=tRyKgzMtCfY
– skorwonek- dziecko rozkłada ręce na boki i udaje ptaka-skowronka,https://www.youtube.com/watch?v=2S1-DNqDsXQ
– żuraw- wyciąga nogi wysoko i daje duże kroki,prostuje plecy,https://www.youtube.com/watch?v=TEclRmuZhwQ
- Kolorowanie ilustracji ptaka.
Proszę o swobodną rozmowę z dzieckiem na temat powrotu ptaków na wiosnę do Polski. Pokazać, że skowronek, bocian i żuraw wracają na wiosnę. Dziecko wybiera sobie ptaka i koloruje go zgodnie z obrazkiem (jeżeli jest możliwość wydrukowania rysunku).
bocian
http://www.eioba.pl/a/34xa/bocian-symbol-wiosny-plodnosci-i-szczescia
bocian kolorowanka
skowronek
skowronek kolorowanka
http://www.supercoloring.com/pl/kolorowanki/skowronek
żuraw
żuraw kolorowanka
https://www.printoteka.pl/nl/materials/item/2318
Miłego dnia
Katarzyna Jankowska
Ps. Jeśli mają państwo pytania oraz możliwość przesłania emaila zwrotnego z wykonaną pracą proszę o kontakt. Służę pomocą…… :-)))
Mój email to: k.jankowska@pm8kg.pl
474 wizyt Krasnoludki
Świetna zabawa zarówno dla dziewczynek jak i chłopców. Tak niewiele trzeba aby dobrze się bawić a jednocześnie trenować rozwój naszej malutkiej rączki.
Drodzy rodzice potrzebujecie tylko:
brystol ,na którym narysujecie dłoń,
oczywiście nożyczki aby ją wyciąć ( możecie pomóc przy tym zadaniu maluchom- dopiero trenujemy wycinanie)
oraz fasolę, która będzie zastępować nam paznokcie ( należy ją przykleić w odpowiednim miejscu)
ostatnią rzeczą potrzebną do zabawy są lakiery do paznokci.
Udanej zabawy. Drodzy rodzice, pozwólcie dzieciom na tą zabawę a niebawem salon kosmetyczny nie będzie Wam potrzebny 🙂
Możecie swoimi pracami podzielić się z nami. Wystarczy wysłać maila ze zdjęciem pracy na adres m.bieleda@pm8kg.pl
Życzę zdrowia i uśmiechu na twarzy.
Wychowawca Marta Bielęda